Preview Mode Links will not work in preview mode

May 10, 2021

W Dzień Europy ruszyła unijna Konferencja Przyszłości Europy. Może okazać się jeszcze jedną okazją do czczej gadaniny, a może też doprowadzić do fundamentalnych zmian w sposobie funkcjonowania UE. W cotygodniowym podcaście "O świecie w Onecie" Michał Broniatowski i Adam Jasser zastanawiają się, czy jeśli dojdzie do konkretów, to Unia stanie się bardziej federacją czy też luźną wspólnotą ojczyzn.

Główne ośrodki unijnej władzy nie były nawet w stanie ustalić kto będzie Konferencji przewodniczył i w efekcie zarządza nią zespół przedstawicieli najważniejszych instytucji UE. Słabo to rokuje sprawczości tego wydarzenia, ale poczekajmy na konkrety.

W wyniku zeszłotygodniowych wyborów do parlamentu krajowego w Szkocji, partie żądające oderwania od Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii uzyskały wyraźną większość. Dążenia Szkotów do niepodległości wiążą się w dużej mierze z chęcią powrotu do Unii Europejskiej, co oznacza, że jednym z najboleśniejszych skutków brexitu może być rozpad brytyjskiego Imperium.

W Ameryce były prezydent Donald Trump doprowadził do zdominowania Partii Republikańskiej przez zwolenników jego pozbawionej wszelkich podstaw teorii, że zeszłoroczne wybory zostały sfałszowane. Te objawy niespodziewanego w Ameryce kultu jednostki mogą w rezultacie doprowadzić do poważnego rozłamu wśród republikanów i porażki w przyszłorocznych wyborach do Kongresu i prezydenckich w 2024 r.

Prezydent Joe Biden oczywiście korzysta na bałaganie w partii opozycyjnej i kontynuuje promocję swojego wartego 4 bln dolarów wielkiego projektu interwencji państwa w gospodarkę, by ją pobudzić po pandemii i dać obywatelom nieznane dotąd w USA wsparcie socjalne.

Natomiast na polu walki z koronawirusem, Biden posunął się do nieoczekiwanego ruchu i zaproponował zgodę na zniesienie ochrony patentowej na szczepionki. Pomysł spotkał się z niezwykle ostrym protestem ze strony UE i, co oczywiste, producentów szczepionek.