Sep 5, 2023
W odpowiedzi na upór Warszawy w sprawie niewpuszczania do Polski ukraińskiego zboża Kijów postanowił do Polski nie wypuszczać swoich parlamentarzystów. Wyjazdy są zawieszone na razie do 15 września, czyli do dnia, kiedy kończy się unijne embargo na wwóz ukraińskich produktów rolnych do UE – premier Morawiecki zapowiedział, że jego rząd zniesienia tego embarga nie uzna, więc Ukraina przeszła od bitwy na oświadczenia do konkretnych działań politycznych. Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają w podcaście "O świecie w Onecie" również o widowiskowej walce prezydenta Zełenskiego z korupcją i oraz o zakończonej fiaskiem wizycie prezydenta Erdogana w letniej rezydencji prezydenta Putina w Soczi.
Ukraińscy deputowani do Rady Najwyższej dostali formalny zakaz wyjazdów do Polski, co jak zauważa Jasser, jest objawem poważnego ochłodzenia stosunków Warszawy z Kijowem. Następuje wzajemna eskalacja niemądrych działań, a tymczasem przyjaźń Polski i Ukrainy, potwierdzana na wielu innych polach, powinna w przypadku sporów ułatwiać ich rozwiązywanie w rozmowie, a nie we wzajemnych połajankach.
Stop korupcji
Wołodymyr Zełenski wykonuje bardzo widowiskowe działania, mające potwierdzić wobec świata, że aktywnie zwalcza korupcję. Właśnie zwolnił swojego najbardziej znanego ministra Ołeksija Reznikowa, który odpowiadał za resort obrony i którego umiejętnościom negocjacyjnym i kontaktom w świecie Ukraina zawdzięcza to, że dziś dostaje z Zachodu już właściwie każdy rodzaj broni, jaki jest jej potrzebny do stawienia czoła Rosji.
Reznikow dopuścił jednak, by w jego ministerstwie zagnieździli się ludzie oskarżani o nielegalny handel umundurowaniem i aprowizacją wojska. Nawet jeśli nie jest temu winny osobiście, musiał ponieść polityczny koszt tej afery.
Doszło również do sensacyjnego aresztowania za pranie brudnych milionów oligarchy Ihora Kołomojskiego, człowieka, któremu Zełenski zawdzięcza swoją pozycję. Nic bardziej nie przemówi do wyobraźni innych skłonnych do omijania prawa oligarchów i nic mocniej nie przekona Zachodu o szczerym zamiarze prezydenta Ukrainy, by wyplenić tę prawdziwą plagę w kraju, niż tak spektakularne posunięcia.
Przerwana rosyjska linia obrony, Erdogan u Putina w Soczi
Rosyjskie umocnienia zostały przełamane w bardzo delikatnym miejscu. Ukraińcy są już kilkanaście kilometrów od ważnego węzła komunikacyjnego w Tokmaku na Zaporożu, którego zdobycie może sparaliżować rosyjskie dostawy na Krym. A potem otworem stoi droga do Morza Azowskiego, co spowoduje całkowite przecięcie korytarza lądowego na okupowany półwysep, stawiając Rosjan w pozycji nie do obrony.
W tym samym czasie doszło do spotkania prezydentów Erdogana i Putina w rezydencji tego ostatniego w Soczi nad Morzem Czarnym. Putin chciał pomocy w wynegocjowaniu złagodzenia sankcji Zachodu, w zamian za co oferował powrót do umowy zbożowej, która umożliwiała do niedawna transport ukraińskiego zboża w stronę Bosforu. Nic z tego nie wyszło, choć Erdogan bardzo by chciał zostać głównym rozjemcą w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie.